„No przyszła i jest, przyszła i jest!”

Posted: 15 lipca, 2010 in dwie sieroty życiowe, i jeszcze coś

Kiedy wstanę o świcie i zapytam, która godzina, odpowiesz „piąta” i wcale nie będziesz zły ani zdziwiony. Obejmiesz mnie, całym sobą, z moją nową pracą, nowym kierunkiem studiów, nowym spojrzeniem szarych oczu. Wymyślisz mnie od nowa, pogryzioną przez komary, z poranionymi stopami, lekko spoconą. Wstanie nowy dzień, między nami dwa stopnie Celsjusza różnicy. Szczęście i obawy. Przymykam oczy i mruczę.

– Od dziś będzie już tylko lepiej.
– Nie strasz, nie strasz! Nie obiecuj!

Dodaj komentarz